wtorek, 9 listopada 2010

9-11-10

Dzisiaj czekam na gość z Warszawy.
Pojechałem do szkoły .
I na dużej przerwie mi leciała krew z nosa 1:00.
I mama mię odebrała ze szkoły,a tata jechał na lotnisko po gość.
Po obiedzie grałem na PSP.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz